niestety dla toczącego ma wadę...od czasu do czasu (najczęściej przy kończeniu szyjki) trafia się na centymetrowy kawałem śmiecia, który niweczy pracę.
Piękne. Wyglądają jakby miały w sobie błyszczące drobinki. Jak gwiazdy na bezchmurnym niebie. :o) Ja lubię jasną glinę z Tułowic za piękny żółtawy kolor pod bezbarwnym szkliwem.
zaczynam rozumieć Twoja frustracje, ostatnio coraz częściej niestety PO wypale mam mnóstwo odprysków na powierzchni , i co mam z tym zrobić ? żółte dziury na angobie ? fuj !
może zaryzykowac złotówkę wiecej na kilogramie i raz na zawsze miec święty spokój...Na początku to trochę boli, ale w ogólnym bilansie wyjdzie na plus.
15 komentarzy:
widziałam jaśniejszą, bardziej ruda wersje, ale ciemna typowo dla wysoko palonej czerwonej gliny
tez dobrze wygląda, zwłaszcza z tym szkliwem :}
proszę, proszę ... pychota
niestety dla toczącego ma wadę...od czasu do czasu (najczęściej przy kończeniu szyjki) trafia się na centymetrowy kawałem śmiecia, który niweczy pracę.
to się nazywa złośliwość materiałów nieożywionych ;]
powiedziałbym raczej : niedbałośc ożywionych elementów linii produkcyjnej u wytwórcy...
ożywionych elementów wyeliminować się nie da, proponuje nie toczyć naczyń z szyjka ;}
może części zamienne? Jeśli postąpię tak jak radzisz, kamole pojawią sie niżej a częściej :)
to ucinać szyjkę
ciach !
z cyklu :
dobre rady cioci kloci
Piękne. Wyglądają jakby miały w sobie błyszczące drobinki. Jak gwiazdy na bezchmurnym niebie. :o)
Ja lubię jasną glinę z Tułowic za piękny żółtawy kolor pod bezbarwnym szkliwem.
@Baska : często "ciach" to jedyne wyjście :)
@Argillae : gdyby tylko ta jasna nie była tak mało spoista...
zaczynam rozumieć Twoja frustracje, ostatnio coraz częściej niestety PO wypale mam mnóstwo odprysków na powierzchni , i co mam z tym zrobić ? żółte dziury na angobie ? fuj !
może zaryzykowac złotówkę wiecej na kilogramie i raz na zawsze miec święty spokój...Na początku to trochę boli, ale w ogólnym bilansie wyjdzie na plus.
tylko ze ja biorę tonę na raz a i tak transport kosztuje dwie stówy, choć mam blisko ...
myśle, ze gdybyś wzięła tonę, moze transport dałoby się załatwic w cenie masy...kto wie :)
a skąd byś radził ?
Prześlij komentarz