15.10.2010

Shino, popiół i nie wiem co jeszcze (2)

 
Posted by Picasa

8 komentarzy:

Eli Pastafangs pisze...

This is a very nice one!! :)

am pisze...

thanks...it was my first wood firing above cone 10.

u. pisze...

a nie probowales 'mysiego shino' na angobie z dodatkiem zelaza? jesli tak to zamawiam ;) (zdjecie oczywiscie)

u. pisze...

rozumiem, ze wciaz nie pijasz japonskiej herbaty... ;) ;), i rozdajesz w podarku te przesliczne czarki

am pisze...

1.jak zapewne wiesz, a może i wynika to z moich wpisów, moje wysokotemperaturowe sprawności są niewielkie, więc "mysie shino" w grę nie wchodzi...szczególnie, że 300 km w jedną stronę do pieca (o ile mógłbym ponownie liczyc na gościnę w Michałówku) to nieco daleko :)Jak już to gdzieś pisałem, szkliwa i receptury należą do goszczących mnie Marty i Jacka. Moje są skorupki, mało świadome chlapanie szkliwami i dorzucenie paru patyków do ognia :)
2. Sencha jest w domu stale, ale ja raczej piję herbatę czarną; a co do podarków...pogadamy kiedyś przy szarlotce (albo półkruchym z jabłkami). Pozdrawiam.

u. pisze...

;) ;) ;) .... mam sie czuc zaproszona? czy to ja jestem ciagle dluzna? ;)

am pisze...

w Krakowie , Brukseli, Warszawie czy Podhale? :)

u. pisze...

hmm... rzeczywiscie jest wybor ;) ;)