Piec opalany drewnem, powyżej 1300 st.C.
Co do pochodzenia kryształów mógłby sie pewnie wypowiedziec Jacek, ja nie znam składu tego szkliwa, więc nie będę gdybał.
Przy stopce jasne shino, które na tej czarce przybiera ulubioną przeze mnie postac.
ach, miło patrzeć na naczynia, które przywiozłeś i pokazujesz. Zaczynam się zastanawiać...ale chyba nie, za zimno już, muszę poczekać do wiosny. dawaj dalej z tymi czarkami !
6 komentarzy:
to tez :}
ach, miło patrzeć na naczynia, które przywiozłeś i pokazujesz.
Zaczynam się zastanawiać...ale chyba nie, za zimno już, muszę poczekać do wiosny.
dawaj dalej z tymi czarkami !
... ciekawe, intrygujace. jaka atmosfera byla w piecu? utleniajaca, czy raczej redukcyjna?
wydaje mi się, że Gospodarz (o ile dobrze zapamiętałem)sterował atmosferą w odniesieniu do temperatury.
czyli? jak wysoka to utleniajaca, a jak niska to redukcyjna? czy na odwrot?
nie wiem czy to już nie są tajemnice "kuchni" Jacka :)
Prześlij komentarz