coś tam dłubię...

jakość zdjęcia kiepska, buro i deszcz.
Próbka nowego szkliwa.

próby, próby, próby.

pojemniki, które zamieściłem poniżej, właśnie są w piecu pokryte tymi szkliwami.

butelkowazon w kiepskim świetle.

zimno tak, że zdjęcia w pracowni, przy słabej lampce.
Coś jednak (mam nadzieję) widać.

kryształy...miłe w dotyku :)

(h- ok.30 cm)





to, co było w "suszarni" już gotowe.
Jedna butla prezentuje sie na zdjęciu.
Szkliwo, prócz koloru, który lubię ma aksamitno-satynową (cokolwiek to znaczy) fakturę. Ciężko przestać je dotykać.

kubeczki, kubeczki.

styczeń, słońce, ciepło.

kilo cukru się zmieści.

szkliwa same się nie robią :)

Za każdym stoi mniej lub więcej prób.
To próbki jednego szkliwa z niedzieli.

baniaczek

inna fryta, koloranty te same, warunki wypału i masa też.

dziś z pieca.

w pracowni

teraz musze pomyśleć jakie szkliwo mu przygotować.

nowe pomysły

Nowe pomysły na kolory czasami realizują się zaskakująco dobrze już po pierwszej próbie.

Trzeba drążyć dalej.

takie szkliwo

teraz tylko na takim tle trzeba posadowić...kryształy :)

czarny oil spot bez kobaltu.

światełko majaczy na horyzoncie.
Zdjęcie jeszcze ciepłej butli (na podstawce, prosto z pieca).

próbki.

wypalam piec z naczyniami, na których między innymi jedno ze szkliw z próbek, które widać na zdjęciach.
Wybrałem szkliwo górne, choć dla niewprawnego oka różnica żadna, w najlepszym wypadku niewielka.
Górne szkliwo ma jeszcze jedną zaletę (prócz tej, ze bardziej mi się podoba) - jest tańsze o kobalt, który występuje tylko w składzie szkliwa dolnego.
Kobalt do najtańszych nie należy.

butla

trzy wpisy poniżej tego jest ta sama butla jeszcze na kole.

poddaję się.

..to znaczy: chwilowo poległem przy próbach (licznych) sfotografowania tego szkliwa.
Kolejne przedmioty w piecu, jeśli będą udane (szkliwa na etapie próbnym) będę starał się znaleźć jakiś sposób, by wiernie oddać bogactwo materii.
Chwilowo tylko to zdjęcie w przybliżeniu oddaje efekt.

z pobojowiska

w piecu porcelanki, pół dnia pakowałem wysyłkę, kubki schną, a to - przy okazji.

suszarnia

dziś toczyłem.
Pracuję nad formą wazonu. To pierwsze cztery - przy czwartym uznałem, że może coś z tego wyniknie.

pojemnik.

wazon

zwykle wazonów nie robię, a kiedy już zrobiłem - uszkodziłem przy odbijaniu podstawki, na której był wypalany.