Oto cudownie ocalony mój wytwór, który utoczony i wysuszony czekał na półce na swoją kolej do pieca około dwóch lat...Wokół wciąż zmieniały się naczynia : mokre, suche, biskwity, poszkliwione.
Cud, że przetrwał w całości.
(Toczona porcelana z Limoges, piec elektryczny 1250 st.)
2 komentarze:
bardzo fajny przedmiot, chociaz zdecydowanie niekobiecy, jak dla mnie oczywiscie ;)))
a gdyby tak natężyc bardzo wyobraźnię? :)
Prześlij komentarz